PRAWO DO KONTAKTÓW A OCHRONA DÓBR OSOBISTYCH

Więzi rodzinne stanowią dobro osobiste a ich naruszenie lub zerwanie może skutkować żądaniem zapłaty zadośćuczynienia na podstawie przepisu art. 448 k.c. – tak przyjął Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 7 marca 2019 r. I ACa 752/18.

Zgodnie z przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego niezależnie od władzy rodzicielskiej rodzice oraz ich dziecko mają prawo i obowiązek utrzymywania ze sobą kontaktów. Kontakty z dzieckiem obejmują w szczególności przebywanie z dzieckiem (odwiedziny  spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce jego stałego pobytu) i bezpośrednie porozumiewanie się, utrzymywanie korespondencji, korzystanie z innych środków porozumiewania się na odległość, w tym ze środków komunikacji elektronicznej. Jeżeli dziecko przebywa stale u jednego z rodziców, sposób utrzymywania kontaktów z dzieckiem przez drugiego z nich rodzice określają wspólnie, kierując się dobrem dziecka i biorąc pod uwagę jego rozsądne życzenia. W braku porozumienia rozstrzyga sąd opiekuńczy, uwzględniając te same kryteria.

W orzecznictwie przyjmuje się, że więzi rodzinne stanowią dobro osobiste w rozumieniu art. 23 k.c. i z tego powodu korzystają z ochrony prawnej w postaci możliwości domagania się przez poszkodowanego rodzica zaniechania działań naruszających, czy zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną z tego powodu krzywdę. Zachowanie rodzica pełniącego funkcję stałego opiekuna polegające na kształtowaniu u dziecka negatywnego wizerunku drugiego z rodziców, prowadzącego do osłabienia lub utraty więzi rodzica z dzieckiem oraz braku realizacji kontaktów wynikających z orzeczeń sądowych jest bezprawne i uzasadnia zastosowanie przez sąd opisanych powyżej środków ochrony prawnej, w tym w szczególności zobowiązania rodzica podejmującego tego rodzaju działania do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, będącego wypadkową nasilenia złej woli rodzica wiodącego i rozmiaru krzywdy doznanej przez rodzica pozbawionego kontaktu z dzieckiem.

Leasing a obowiązek zapłaty odszkodowania obejmującego podatek VAT

Czy leasingobiorca ma możliwość ubiegania się o odszkodowanie w ramach OC sprawcy kolizji drogowej, obejmujące wartość podatku VAT, którego nie jest w stanie odliczyć? Otóż do niedawna praktyka ubezpieczycieli, a także orzecznictwo sądowe nie były w tym zakresie jednolite. Niejednokrotnie sądy oddalały powództwa leasingobiorców o zapłatę kosztów podatku VAT, twierdząc, że nie można im przyznać statusu poszkodowanych w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego. Spieszymy donieść, że dzięki zaangażowaniu kancelarii udało nam się uzyskać korzystny wyrok dla klienta, któremu ubezpieczyciel konsekwentnie odmawiał zapłaty 50% wartości podatku VAT od kosztów naprawy pojazdu, który został uszkodzony z winy innego kierującego.

Zgodnie z aktualnym stanowiskiem Sądu Najwyższego[1] odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, przysługujące leasingobiorcy w związku z poniesieniem wydatków na naprawę uszkodzonego pojazdu będącego przedmiotem leasingu, obejmuje kwotę podatku od towarów i usług w zakresie, w jakim nie może on obniżyć podatku od niego należnego o kwotę podatku zapłaconego.

Poszkodowanym w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego jest bowiem podmiot, który doznał szkody pozostającej w związku przyczynowym ze zdarzeniem szkodzącym wbrew swojej woli i wbrew dotychczasowej praktyce niektórych z ubezpieczycieli nie musi być on każdorazowo identyfikowany z właścicielem rzeczy.

W przypadku uszkodzenia będącego przedmiotem leasingu pojazdu szkoda majątkowa polega na naprawieniu pojazdu ze względu na spoczywające na leasingobiorcy zobowiązanie z umowy leasingu. Tym samym w ocenie Sądu Najwyższego szkoda powstaje w majątku leasingobiorcy, nie zaś leasingodawcy będącego właścicielem pojazdu.

W ślad za stanowiskiem Sądu Najwyższego w sytuacji szkody w pojeździe mechanicznym oddanym w leasing nie można abstrahować od istoty umowy leasingu w ramach której to wyłącznie leasingobiorca, a nie leasingodawca jest uprawniony do korzystania z rzeczy. Obowiązkiem leasingobiorcy jest utrzymywanie rzeczy będącej przedmiotem leasingu w należytym stanie, dokonywanie jej konserwacji i napraw niezbędnych do zachowania rzeczy w stanie niepogorszonym z uwzględnieniem jej zużycia wskutek prawidłowego używania oraz ponoszenia ciężarów związanych z własnością lub posiadaniem rzeczy (art. 7097 § 1 k.c.). Rezultatem naruszenia tego obowiązku jest możliwość wypowiedzenia przez finansującego umowy leasingu (art. 70911 k.c.) przy zastosowaniu konsekwencji z art. 70915 k.c.

Tym samym gdy na skutek zdarzenia szkodzącego wydatki na naprawę uszkodzonego pojazdu ponosi leasingobiorca, któremu przysługuje na podstawie art. 86 a ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (jedn. tekst: Dz.U. z 2020 r., poz. 106, ze zm. – dalej jako „u.p.t.u.”) prawo do odliczenia wyłącznie 50% podatku naliczonego od wydatków związanych z pojazdami samochodowymi, to odszkodowanie obejmuje podatek od towarów i usług w części, w jakiej leasingodawca nie jest uprawniony do jego odliczenia.

Zapraszamy do kontaktu, jeśli jesteś leasingobiorcą, któremu ubezpieczyciel odmówił zapłaty odszkodowania obejmującego podatek VAT w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy kolizji drogowej.


[1] wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2020 III CZP 90/19.

COVID 19 a umowy najmu

W ostatnich miesiącach pandemia COVID-19 stała się wyzwaniem dla świata – poza konsekwencjami zdrowotnymi i związaną z tym ogromną mobilizacją całego systemu ochrony zdrowia, niesie również poważne skutki gospodarcze. Niepewność, ograniczenie aktywności zawodowej, wzrost bezrobocia, zmniejszenie popytu, a także w wielu przypadkach – brak możliwości świadczenia usług i trudny do przewidzenia czas trwania tego stanu sprawia, że wiele osób zaczyna się zastanawiać nad swoimi finansami – pracownicy, ale też podmioty gospodarcze. Skala całego zjawiska jest ogromna i niespotykana, stąd też z całą pewnością nam prawnikom, a także sądom przyjdzie zmierzyć się z jego konsekwencjami wiele miesięcy po jego zakończeniu.

Co możemy doradzić tobie teraz? Nie podejmuj pochopnie decyzji, przeczytaj uważnie umowę i skonsultuj się z prawnikiem, jeśli masz wątpliwości, jakie uprawnienia ci przysługują, czy są możliwości zmniejszenia twoich zobowiązań albo czy druga strona umowy może zmusić ciebie do podjęcia pewnych działań.

Jak przedstawia się sytuacja z najmem?

Po pierwsze zweryfikuj postanowienia umowymożliwości jej rozwiązania, a zwłaszcza przesłanki legitymujące do wypowiedzenia najmu. Niestety, doświadczenie uczy, że przesłanki rozwiązania umowy nierzadko są nerwowo poszukiwane dopiero, gdy nie wszystko układa nam się pomyślnie. Wówczas okazuje się, że posiadane przez nas umowy najmu nie dają nam sposobności wcześniejszego ich rozwiązania, albowiem zawarte w nich postanowienia, przez ich niedookreślenie w zasadzie nie do końca dają nam jakiekolwiek uprawnienia.

Inne są możliwości rozwiązania umowy najmu zawartej na czas określony (konieczność zawarcia oznaczonych przesłanek rozwiązania w umowie, o czym wspominałyśmy m.in. we wpisie odnoszącym się do możliwości rozwiązania umowy najmu okazjonalnego), a inne w przypadku umowy na czas nieokreślony.

Inaczej przedstawia się sytuacja podmiotu, który wynajmuje lokal w dużym centrum handlowym i aktualnie nie może z niego korzystać, a inaczej podmiotu, który wynajmuje lokal, z którego teoretycznie jest w stanie korzystać, ale faktycznie prowadzona w nim działalność nie przynosi dochodu z uwagi na spadek popytu na świadczone w nim usługi w związku z szerzącą się epidemią. W obu sytuacjach można rozważyć zastosowanie przewidzianych w kodeksie cywilnym instrumentów – niemożliwości świadczenia wzajemnego oraz klauzuli rebus sic stantibus (tj. nadzwyczajnej zmiany stosunków).

Nie ulega wątpliwości, że epidemia koronowirusa COV – 19 kwalifikuje się jako zdarzenie o charakterze siły wyższej w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego. Stan ten zresztą potwierdza rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego.

Następcza niemożliwość świadczenia wzajemnego w świetle przepisów kodeksu cywilnego stanowi brak możliwości wykonania umowy na skutek okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Z kolei nadzwyczajna zmiana stosunków ma miejsce wówczas, gdy na skutek nadzwyczajnych okoliczności (tzw. nadzwyczajnej zmiany stosunków), których strony w chwili zawarcia umowy nie mogły przewidzieć, wykonanie zobowiązania wiąże się dla dłużnika z nadmiernymi trudnościami. Oba te instrumenty mogą się okazać wysoce przydatne w obecnych realiach gospodarczych, o ile trudności w wywiązywaniu się z dotychczasowych zobowiązań pozostają w związku z epidemią COVID-19.

Niezależnie od tego, czy wynajmujesz mieszkanie, czy lokal usługowy istotnym jest, ażebyś w sytuacji, gdy nie jesteś w stanie porozumieć się z drugą stroną umowy, podjął adekwatne kroki prawne.

Mając na uwadze, że każda umowa wymaga indywidualnej analizy w odniesieniu do zawartych w niej postanowień oraz okoliczności danej sprawy, zachęcamy do bezpośredniego kontaktu!

Źródła:

  1. ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. 1964 nr 16 poz. 93 z późn. zm.);
  2. rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego, wydane na podstawie art. 46 ust. 2 i 4 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. 2019 r. poz. 1239 i 1495 oraz 2 020 r. poz. 284, 322 i 374)

Siła wyższa a postanowienia umowne

Konstruując nie jedną umowę, nigdy nie przypuszczałyśmy, że postanowienia dotyczące „siły wyższej” mogą się ziścić. W wielu umowach powtarzają się sformułowania, które wydawać by się mogło nigdy nie znajdą zastosowania, bo trudno wyobrazić sobie takie okoliczności.

Tymczasem rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego, wydanego na podstawie art. 46 ust. 2 i 4 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. 2019 r. poz. 1239 i 1495 oraz 2 020 r. poz. 284, 322 i 374), począwszy od dnia 14 marca 2020 r. do odwołania na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2, zaś rozporządzeniem z dnia 20 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii, począwszy od dnia 20 marca 2020 r. do odwołania stan epidemii w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2. Wprowadzenie stanu epidemicznego implikowało podjęcie środków mających na celu ograniczenie możliwości rozprzestrzeniania wirusa SARS-CoV-2, w tym zwłaszcza wstrzymanie się przemieszczania pasażerów w transporcie kolejowym wykonywanym z przekroczeniem granicy Rzeczypospolitej Polskiej, obowiązkowa kwarantanna, o której mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 34 ust. 5 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, na okres 14 dni licząc od dnia następującego po przekroczeniu granicy. Oba rozporządzenia Ministra Zdrowia ustanowiły równocześnie ograniczenie prowadzenia przez przedsiębiorców w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców oraz przez inne podmioty działalności między innymi dla działalności gastronomicznych, rozrywkowych etc.

Dla wielu podmiotów aktualna sytuacja na rynku jest lub stanie się bardzo trudna. Wiele z nich posiada zobowiązania, z których teraz z uwagi na szczególną sytuację nie będzie mogła się wywiązać. Trudno bowiem realizować plany i założenia biznesowe w sytuacji, gdy większość przeszła w tryb pracy zdalnej, odwołane są zajęcia w placówkach oświatowych, ograniczone lub wyłączone godziny pracy urzędów, a niektóre usługi wymagają wręcz osobistego kontaktu stron umowy.

Brak jest wątpliwości, że epidemia koronowirusa COV-19 stanowi zdarzenie o charakterze siły wyższej, które nie dało się przewidzieć i nie można było zapobiec jego skutkom. W orzecznictwie przyjmuje się, że siła wyższa stanowi zdarzenie zewnętrzne i niezależne od ruchu samego przedsiębiorstwa.

W ślad za wypowiedzią Sądu Najwyższego zawartą w wyroku z dnia 31 maja 2019 r., sygn. akt IV CSK 129/18 siła wyższa wyznacza granicę odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Dominuje koncepcja obiektywna siły wyższej rozumianej jako zdarzenie zewnętrzne w stosunku do ruchu przedsiębiorstwa, o charakterze nadzwyczajnym, przejawiającym się w nieznacznym stopniu prawdopodobieństwa jego wystąpienia oraz o charakterze przemożnym, polegającym na niemożności jego „opanowania” i zapobieżenia jego skutkom na istniejącym w danej chwili poziomie rozwoju wiedzy i techniki. Zwykle przejawem tak rozumianej vis maior są katastrofy żywiołowe – trzęsienia ziemi, powodzie lub huragany. Za siłę wyższą mogą być także uznane zdarzenia wywołane przez człowieka, jak działania wojenne lub gwałtowne rozruchy, a także akty władzy publicznej, którym należy się podporządkować pod groźbą sankcji. Nawet nasilone i ponadnormatywne opady deszczu w miesiącu lipcu nie można uznać za siłę wyższą. Tego rodzaju zjawiska atmosferyczne, trwające nawet kilka dni, są wręcz normalne w miesiącach letnich i można uznać ich występowanie na terenie Polski za przewidywalne. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 stycznia 2001 r., sygn. akt IV CKN 150/00 wskazał ponadto, iż siła wyższa – jeśli pominąć wypadki przyjęcia przez dłużnika ryzyka jej działania oraz wypadki odpowiedzialności absolutnej – stanowi granicę odpowiedzialności odszkodowawczej w ogóle. […] Normując odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, zastrzegają one możliwość uwolnienia się od odpowiedzialności przez wykazanie, że szkoda powstała wskutek siły wyższej.

Zatem, biorąc pod uwagę aktualną sytuację oraz posiadane różnego rodzaju zobowiązania umowne, w pierwszej kolejności należy odnieść się do postanowień umowy, zweryfikować, czy posiadana przez nas umowa nie przewiduje alternatywnych rozwiązań problemu należytego wykonania umowy lub nie zawiera definicji siły wyższej, lub odpowiednich wyłączeń. Niezależnie, poza uprawnieniami wynikającymi wprost z przepisów prawa, można rozważać zwrócenie się z wnioskiem o polubowną zmianę treści łączącej nas umowy poprzez, przykładowo proporcjonalne obniżenie czynszu na czas trwania świadczenia w czasie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego w Polsce, czy też odpowiednie odroczenie terminu wykonania usługi, której należyte świadczenie wymaga kontaktu fizycznego stron umowy. Warto wypracować rozwiązanie kompromisowe – albowiem aktualna sytuacja pozostaje trudna dla każdej ze stron umowy.

Na marginesie, należy pamiętać, iż przedsiębiorca, który w obrocie z konsumentami posługuje się umową wyłączającą epidemię z definicji siły wyższej, naraża się na zarzut stosowania postanowień abuzywnych.

Źródła:

  1. ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. 1964 nr 16 poz. 93 z późn. zm.);
  2. rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego, wydane na podstawie art. 46 ust. 2 i 4 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. 2019 r. poz. 1239 i 1495 oraz 2 020 r. poz. 284, 322 i 374)

Zatrzymanie prawa jazdy – co dalej?

Czas tak szybko pędzi. Pochłonięci liczbą obowiązków i zleceń, nie zauważyliśmy, że od ostatniego wpisu minęło już kilka miesięcy. Postaramy się szybko nadrobić i dostarczyć kolejną dawkę wiedzy z zakresu prawa.

W takim też tempie – szybko i nie zważając na istniejące znaki i ograniczenia – nierzadko prowadzimy auto. Co w sytuacji, gdy przekroczymy dozwoloną przepisami prawa prędkość o 50 km/h na terenie zabudowanym i będziemy poddani kontroli drogowej? Jakie kroki należy podjąć, by zminimalizować koszty, oraz by bez zbędnych procedur i formalności posiadać ponownie uprawnienia do kierowania pojazdem?

W pierwszej kolejności należy wskazać, iż zgodnie z art. 135 ust. 1 a) lit. a) ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. prawo o ruchu drogowym (dalej „prd”) „Policjant zatrzyma prawo jazdy za pokwitowaniem w przypadku ujawnienia czynu polegającego na: kierowaniu pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym”. W przypadku fizycznego zatrzymania dokumentu prawa jazdy, polegającego na jego faktycznym odebraniu, co do zasady, zostanie ono przekazane niezwłocznie, nie później niż w ciągu 7 dni, według właściwości, o której decyduje przyczyna zatrzymania, sądowi uprawnionemu do rozpoznania sprawy o wykroczenie, prokuratorowi lub staroście. Biorąc pod uwagę przyczynę zatrzymania – przekroczenie dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym – dokument prawa jazdy zostanie przekazany staroście. Ten z kolei, w myśl art. 102 ust. 1 pkt 4 ustawy o kierujących pojazdami (dalej „ukp”) „wydaje decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy”, w terminie 21 dni od dnia powzięcia informacji o tym fakcie, na okres 3 miesięcy, nadając jej rygor natychmiastowej wykonalności. Okres trzech miesięcy, obliczany jest zgodnie z zasadami określonymi w kodeksie postępowania administracyjnego, przy czym dla ustalenia początku okresu jest właściwa data czynności zatrzymania prawa jazdy w trybie określonym w prd.

Stosownie do art. 107 kodeksu postępowania administracyjnego, decyzja powinna zawierać: oznaczenie organu administracji publicznej, datę wydania, oznaczenie strony, powołanie podstawy prawnej, rozstrzygnięcie, uzasadnienie faktyczne i prawne, pouczenie, czy i w jakim trybie służy od niej odwołanie, podpis z podaniem imienia i nazwiska oraz stanowiska służbowego osoby upoważnionej do wydania decyzji lub, jeżeli decyzja wydana została w formie dokumentu elektronicznego, powinna być opatrzona bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu. Decyzja, w stosunku do której może być wniesione powództwo do sądu powszechnego lub skarga do sądu administracyjnego, powinna zawierać ponadto pouczenie o dopuszczalności wniesienia powództwa lub skargi. Od tej decyzji przysługuje nam skarga. W przypadku, gdy nie mamy wątpliwości odnośnie prędkości kierowanego pojazdu, jak również dowodów wykazujących twierdzenia przeciwne od przyjętych przez Policję, nie generujemy dodatkowych kosztów i nie składamy skargi od wydanej decyzji w przedmiocie zatrzymania prawa jazdy, a cierpliwie czekamy na zwrot dokumentu prawa jazdy.

W myśl art. 102 ust. 2 ukp zwrot zatrzymanego prawa jazdy (…) następuje po ustaniu przyczyny zatrzymania oraz po uiszczeniu opłaty ewidencyjnej. Stosownie do art. 2 pkt 2 ukp każda opłata ewidencyjna stanowi przychód Funduszu – Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców, którego dysponentem jest minister właściwy do spraw informatyzacji. Zatem, po upływie okresu 3 miesięcy, których termin liczony jest od dnia kontroli drogowej, będzie przysługiwało nam prawo do zwrotu zatrzymanego prawa jazdy.

Warto wiedzieć, iż w okresie 3 miesięcy od zatrzymania dokumentu prawa jazdy obowiązuje nas bezwzględny zakaz prowadzenia pojazdów. „Jeżeli osoba kierowała pojazdem silnikowym pomimo wydania decyzji administracyjnej o zatrzymaniu jej prawa jazdy na podstawie ust. 1 pkt 4 lub 5 albo zatrzymania prawa jazdy na podstawie art. 135 ust. 1 pkt 1a ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, starosta wydaje decyzję administracyjną o przedłużeniu okresu, na który zatrzymano prawo jazdy, do 6 miesięcy. Jeżeli decyzja, o której mowa w ust. 1c, nie została jeszcze wydana, starosta wydaje tę decyzję na okres 6 miesięcy”. (art. 102 ust. 1 lit. d ukp)

Odrębną kwestią, nieporuszaną w dzisiejszym wpisie, jest odpowiedzialność kierowcy – sprawcy z tytułu popełnionego wykroczenia. W kolejnym wpisie odpowiemy, jaki grozi nam mandat karny i co stanie się w sytuacji, gdy go nie przyjęliśmy.

Źródła:

  1. Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (Dz. U. 1971 nr 12 poz. 114 z późn. zm) (dalej „kw”);
  2. Ustawa z dnia 24 sierpnia 2001 r. Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. 2001 nr 106 poz. 1148) dalej „kpw”;
  3. Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. prawo o ruchu drogowym (Dz. U. 1997 nr 98 poz. 602 z późn. zm.) (dalej „prd”);
  4. Ustawa z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami (Dz. U. 2011 nr 30 poz. 151 z późn. zm) (dalej „u.k.p.);

 

Klauzule niedozwolone a umowy o kształcenie dzieci

Kontynuując problematykę klauzul niedozwolonych, o których podstawowe informacje zostały zaprezentowane we wpisie – Klauzule niedozwolone – czym są?, poniżej przedstawiamy przykłady klauzul niedozwolonych, z którymi spotkałyśmy się w dotychczasowej praktyce, weryfikując postanowienia umów w zakresie świadczenia usług dydaktyczno ‐ wychowawczo ‐ opiekuńczych.

Poza postanowieniami uprawniającymi placówkę edukacyjną do naliczania stawki żywieniowej (z uwzględnieniem wyjątków wskazanych we wpisie – Opłaty za żywienie w placówkach edukacyjnych – czy zawsze legalne?), jako sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interesy konsumentów, należy uznać postanowienia:

  1. Ograniczające lub wyłączające odpowiedzialność wobec opiekuna prawnego dzieci uczęszczających do placówki edukacyjnej w razie wystąpienia określonych w umowie zdarzeń. Przykładem tego typu postanowień są zapisy umowne, wyłączające odpowiedzialność placówek edukacyjnych za rzeczy przyniesione przez dzieci, czy też wskazujące, iż za szkody wyrządzone przez dzieci odpowiadają opiekunowi prawni. Jednocześnie zaznaczyć trzeba, że przedmiotowe postanowienia są sprzeczne z art. 3853 pkt 2 kodeksu cywilnego, w świetle którego niedozwolonymi postanowieniami umownymi są takie, które wyłączają lub istotnie ograniczają odpowiedzialność względem konsumenta za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. Pamiętać należy, iż podmioty świadczące tego typu usługi jako profesjonalni uczestnicy obrotu gospodarczego powinni wykonywać umowę z należytą starannością wymaganą w stosunkach tego rodzaju z uwzględnieniem zawodowego charakteru prowadzonej przez nich działalności.
  2. Przyznające podmiotom świadczącym usługi edukacyjne prawo zmiany umowy bez ważnej przyczyny wskazanej w umowie oraz uprawnienie do określenia lub podwyższenia ceny lub wynagrodzenia po zawarciu umowy bez przyznania opiekunowi prawnemu prawa odstąpienia od umowy. Przykładem tego typu postanowień są regulacje zapewniające podmiotom świadczącym usługi zmianę czesnego w zależności od potrzeb danej placówki, a potrzeby te z kolei są określone bardzo szeroko (m.in. wzrost kosztów związanych z funkcjonowaniem danej placówki, lub też wzrost cen produktów żywnościowych w przypadku opłat dodatkowych), czy też w ogóle zastrzeżenie umowne, że podmiot prowadzący placówkę edukacyjną ma prawo do zmiany kwot z tytułu czesnego w trakcie trwania umowy, które to z reguły są jednoroczne. Powyżej opisane zastrzeżenia umowne są niezgodne z art. 3853 pkt 10 kodeksu cywilnego, w świetle którego niedozwolonym postanowieniem umownym jest postanowienie uprawniające kontrahenta konsumenta do jednostronnej zmiany umowy bez ważnej przyczyny wskazanej w tej umowie oraz art. 3853 pkt 20 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym niedozwolonym postanowieniem umownym jest postanowienie przewidujące uprawnienie kontrahenta konsumenta do określenia lub podwyższenia ceny lub wynagrodzenia po zawarciu umowy bez przyznania konsumentowi prawa odstąpienia od umowy.
  3. postanowienia uzależniające zawarcie umowy od zawarcia innej, nie mającej bezpośredniego związku z umową zawierającą przedmiotowe postanowienie. Tu z kolei w obrocie występują umowy, gdzie przykładowo opiekun prawny niejako z góry wyraża zgodę na publikację wizerunku dziecka na stronach internetowych danej placówki, czy też mediach społecznościowych, w celu budowania pozytywnego wizerunku danej placówki. Rozwiązanie takie jest niezgodne z treścią art. 3853 pkt 7 kodeksu cywilnego według którego za niedozwolone postanowienia umowne uznać należy takie, które uzależniają zawarcie, treść lub wykonanie umowy od zawarcia innej, nie mającej bezpośredniego związku z umową zawierającą oceniane postanowienie. Umowy zawierające tego typu postanowienia stawiają przedsiębiorcę w sytuacji uprzywilejowanej, pozbawiając opiekuna prawnego realnej możliwości decyzji w zakresie, który nie jest bezpośrednio związany z treścią głównych świadczeń umowy o kształcenie dzieci.

Na koniec uwaga ogólna – „zanim podpiszesz – przeczytaj” – to tyczy się każdej umowy, nie tylko umów dotyczących naszych dzieci. Zawsze każdorazowo rekomendujemy kontakt z profesjonalistą i analizę prawną umów wraz z załącznikami, stanowiącymi integralną część umowy. (statutem, regulaminem etc.)

 

Źródła:

ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. 1964 nr 16 poz. 93 z późn. zm.)

 

Opłaty za żywienie w placówkach edukacyjnych – czy zawsze legalne?

W celu zapewnienia prawidłowej realizacji zadań opiekuńczych, w szczególności wspierania prawidłowego rozwoju uczniów, placówka szkolna może zorganizować stołówkę. Korzystanie z oferowanych posiłków jest odpłatne. Czy zawsze? Czy możliwe są odstępstwa? Co w sytuacji, gdy opłaty za żywienie są naliczane niezależnie od obecności ucznia w żłobku, przedszkolu, czy szkole?

Zgodnie z zasadą wzajemności, obciążanie konsumenta stawką żywieniową powinno mieć miejsce tylko gdy dziecko korzysta z wyżywienia w placówce szkolnej w danym dniu. Wyjątek dotyczy sytuacji, w której opiekunowie nie zgłosili wcześniej nieobecności dziecka – ucznia w danym dniu, w związku z czym placówka edukacyjna, zgodnie z umową, było gotowe do świadczenia usługi w tym zakresie ponosząc przy tym określone koszty. Przy zgłoszeniu dłuższej, wcześniej nieprzewidzianej nieobecności (spowodowanej np. wyjazdem dziecka, czy chorobą) w pierwszym dniu nieobecności – stawka żywieniowa nie powinna być naliczana od dnia następnego po dniu zgłoszenia nieobecności. Jako niezasadne należy także uznać pobieranie opłat z tytułu stawki żywieniowej za dni nieobecności dziecka – nawet pojedyncze – uprzednio zgłoszone przez opiekuna (tj. nie później niż jeden dzień przed nieobecnością ucznia).

Wszelkie postanowienia uprawniające placówkę edukacyjną do naliczania stawki żywieniowej (z uwzględnieniem wskazanych wyjątków) należy uznać za jako sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interesy konsumentów (art. 3851 §1 kodeksu cywilnego), oraz za niedozwolone postanowienie umowne, o którym mowa w art. 3853 pkt 22 k.c., zgodnie z którym niedozwolonymi postanowieniami umownymi są takie, które przewidują obowiązek wykonania zobowiązania przez konsumenta pomimo niewykonania zobowiązania przez jego kontrahenta.

W związku z powyższym pomimo być może uciążliwości dotyczącej rozliczania kosztów z tytułu wyżywienia, czy też dodatkowego nakłady pracy z tym związanego, placówka edukacyjna nie ma podstaw do obciążania kosztami wyżywienia konsumenta, który poinformował wcześniej o nieobecności dziecka w danym dniu, jako że dysponując informacją o rzeczywistej liczbie dzieci ma możliwość zaplanowania odpowiedniej ilości posiłków. Jakkolwiek postanowienia umowne w tym zakresie nie zostałyby ujęte (szczególnie w przypadku prywatnych placówek edukacyjnych), klauzule dotyczące uprawienia placówki edukacyjnej do naliczania stawki żywieniowej za dni, w których dziecko jest nieobecne w przedszkolu, budzą zastrzeżenia Prezesa UOKiK.

Źródła:

  1. ustawa z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe (Dz. U. 2017 nr 59 z późn. zm.);
  2. ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. 1964 nr 16 poz. 93 z późn. zm.).

 

 

Nieudzielenie pierwszej pomocy – odpowiedzialność karna

Wakacje to czas nie tylko wypoczynku, ale również wzmożonej liczby wypadków na drodze. O ile tego typu zdarzenia przyciągają wzrok i zainteresowanie wielu osób, o tyle rzadko kiedy wśród tłumu gapiów odnajduje się osoba, która jest gotowa udzielić pomocy niezbędnej osobie poszkodowanej.

Należy mieć na uwadze, że pierwsza pomoc wcale nie musi stanowić aktu heroizmu. Niejednokrotnie czyjeś życie lub zdrowie może uratować niezwłoczne wezwanie pogotowia ratunkowego lub osoby kompetentnej do udzielenia tego rodzaju czynności.

Zgodnie z brzmieniem art. 162 k.k. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 (§1). Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej (§2).

Kiedy nieudzielenie pomocy naraża na odpowiedzialność karną?

W orzecznictwie przyjmuje się, że nieudzielenie pomocy stanowi zaniechanie pomocy osobie znajdującej się obiektywnie w położeniu grożącym bezpośrednio niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (wyrok SA w Łodzi z dnia 14 marca 1996 r., II AKa 26/96). Przy czym odpowiedzialność karna z tego tytułu nie jest zależna od zaistnienia jakiegokolwiek skutku, a w szczególności skutków wymienionych w tym przepisie – utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu człowieka – lecz świadomość znajdowania się innej osoby w położeniu bezpośrednio dla niej niebezpiecznym i uchylenie się od udzielenia pomocy, mimo że można jej udzielić bez narażenia samego siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo (postanowienie SN z dnia 11 lutego 2003 r., V KK 112/02). W tym tonie wypowiedział się także Sąd Apelacyjny w Lublinie, który w uzasadnieniu wyroku wskazał, że dla bytu przestępstwa z art. 162 § 1 KK nieistotne jest zagadnienie, czy działanie, którego sprawca zaniechał, rzeczywiście przyniosłoby ratunek. Decydujące jest, że sprawca, widząc utrzymujące się lub nawet pogłębiające zagrożenia dla życia lub zdrowia człowieka, nie podejmuje wszelkich dostępnych środków mogących uchylić lub choćby pomniejszyć wspomniane zagrożenia” (zob także: wyrok SA w Katowicach z 6.7.2017 r., II AKa 204/17).

Społeczna szkodliwość nieudzielenia pomocy i wiążący się z tym wymiar kary, są tym bardziej znamienne, jeżeli osoba nieudzielająca pomocy jest zarazem sprawcą zdarzenia skutkującego położeniem ofiary, o którym mowa w art. 162§1 k.k. Przyjmuje się, że na sprawcy zachodzi szczególny moralny obowiązek udzielenia pokrzywdzonemu pomocy wynikający z obowiązku poszanowania elementarnych norm właściwego, a co za tym idzie pożądanego zachowania. W konsekwencji zignorowanie udzielenia pomocy przez osobę, która spowodowała, bądź przyczyniła się do zdarzenia, w wyniku którego inna osoba znalazła się w położeniu grożącym niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jest znacznie bardziej naganne od nie udzielenia pomocy ofierze przez osobę postronną, a przez to niewątpliwie cechuje się większym stopniem społecznej szkodliwości (tak: wyrok SAw Katowicach z dnia 6 grudnia 2012 r., II AKa 437/12).

Wybierając się na wakacje pamiętajmy, że postępująca obojętność na krzywdę ludzką wielokrotnie odbiera osobom pokrzywdzonym szansę na zdrowie, a nawet życie. Nie ma wytłumaczenia – zarówno moralnego, jak i prawnokarnego – dla zachowania osób, które oczekują, że pomocy udzieli ktoś inny, odważniejszy lub lepiej wykwalifikowany. W świetle przytoczonego powyżej stanowiska judykatury, pomoc może znaleźć swój przejaw w wezwaniu odpowiednich służb medycznych oraz zabezpieczeniu w miarę możliwości osoby pokrzywdzonej przed pogorszeniem jej stanu.

Źródła:

  1. Kodeks karny. Część szczególna. Tom I. Komentarz do artykułów 117-221, red. prof. dr hab. Michał Królikowski, prof. dr hab. Robert Zawłocki,
  2. Kodeks Karny. Komentarz. red. prof. dr hab. Alicja Grześkowiak, prof. dr hab. Krzysztof Wiak,
  3. wyrok SA w Łodzi z dnia 14 marca 1996 r., II AKa 26/96,
  4. postanowienie SN z dnia 11 lutego 2003 r., V KK 112/02,
  5. wyrok SA w Katowicach z 6.7.2017 r., II AKa 204/17.
  6. wyrok SA w Katowicach z dnia 6 grudnia 2012 r., II AKa 437/12

Zgoda pacjenta a usługi fizjoterapeutyczne

Jak wskazaliśmy w jednym ze wpisów – Zgoda na przeprowadzenie badań lub udzielenie innych świadczeń zdrowotnych a prawo pacjenta do informacji o stanie zdrowia główną podstawą działania lekarza jest zgoda pacjenta. Warunkiem legalności działania lekarza jest zgoda pacjenta odpowiednio poinformowanego, czyli zgoda uświadomiona, poinformowana lub objaśniona (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 2007 r.; sygn. akt IV CSK 240/07).

Czy przedmiotowa zgoda jest konieczna w przypadku powszechnych obecnie zabiegów terapeutycznych ciała, w szczególności masaży? Czy też wprowadzanie wymagań prawnych w tym zakresie jest zbędne?

By odpowiedzieć na wskazane pytanie, podstawową kwestią wymagającą analizy jest ustalenie, czy oferowana usługa będzie świadczeniem zdrowotnym w rozumieniu ustawy z dnia 25 września 2015 r. o zawodzie fizjoterapeuty (dalej „UZF”), czy też inną.

Zgodnie z art. 4 UZF „ wykonywanie zawodu fizjoterapeuty polega na udzielaniu świadczeń zdrowotnych, w szczególności na: diagnostyce funkcjonalnej pacjenta; kwalifikowaniu, planowaniu i prowadzeniu fizykoterapii; kwalifikowaniu, planowaniu i prowadzeniu kinezyterapii; kwalifikowaniu, planowaniu i prowadzeniu masażu; zlecaniu i dobieraniu do potrzeb pacjenta wyrobów medycznych”.

W sytuacji, gdy udzielana będzie usługa fizjoterapeutyczna polegająca na świadczeniu zdrowotnym w rozumieniu cytowanej ustawy, wówczas konieczne będzie wyrażenie zgody przez pacjenta. Wyjaśnić bowiem należy, iż fizjoterapeuta zobowiązany jest informować pacjenta o jego prawach określonych w przepisach ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta”. Z kolei jednym z praw pacjenta jest – prawo pacjenta do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych. Pamiętać przy tym należy, że przed rozpoczęciem tego typu zabiegów jako pacjent powinniśmy otrzymać informację o rodzaju, celu i pochodzeniu wspomnianego zabiegu, w zakresie istotnych jego zalet, wad i ryzyka, a także mieć możliwość zadania pytań. Istotnym jest uzyskanie informacji o dających się przewidzieć następstwach zastosowania albo zaniechania określonych zabiegów, możliwych wynikach wybranych zabiegów, rokowaniu oraz o ryzyku powikłań, które mogą wystąpić nawet przy zachowaniu najwyższych standardów wiedzy i umiejętności z zakresu fizjoterapii. Opisane wymagania dotyczą udzielania świadczeń zdrowotnych regulowanych UZF, których w cytowanym art. 4 UZF katalog jest otwarty. W przypadku usług inne niż opisane nie będą miały zastosowania przepisy dotyczące praw pacjenta, w tym prawo wyrażania zgody na udzielenie określonego świadczenia zdrowotnego. Każdorazowo należy jednak podchodzić z ostrożnością do rodzaju udzielanych świadczeń, a w przypadku jakichkolwiek wątpliwości natury prawnej skorzystać z porady profesjonalisty.

Źródła:

  1. Ustawa z dnia 25 września 2015 r. o zawodzie fizjoterapeuty (Dz. U. 2015 poz. 1994 z późn. zm.)
  2. Ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. 2009 nr 52 poz. 417 z późn. zm.)

Legalność rozpowszechnia wizerunku dziecka – ucznia

Pozostając w tematyce poruszonej w ostatnim wpisie, w dzisiejszym artykule pochylimy się na danymi osobowymi, w szczególności wizerunkiem dziecka – ucznia w szkole, czy też uczestnika zajęć w klubie malucha lub warsztatach edukacyjnych.

Postaramy się odpowiedzieć na pytanie, co w sytuacji, gdy w celu budowania pozytywnego wizerunku danego pomiotu w przestrzeni publicznej i mediach, w gazetkach ściennych, informatorach, stronie internetowej danej placówki, czy też mediach społecznościowych, przykładowo portalu społecznościowym „facebook” w umowach z daną placówką, jako obowiązkowy zapis jest wskazana zgoda na przetwarzanie danych osobowych dziecka w postaci wizerunku, czy też imienia i nazwiska, poziomu nauczania (klasa)? Czy przysługują nam wówczas jakiekolwiek uprawnienia w przypadku publikacji wizerunku dziecka?

Odwołując się do treści – Rozpowszechnianie cudzego wizerunku – kiedy legalne?podstawową przesłanką upoważniającą do wykorzystania (rozpowszechniania) wizerunku jest zgoda osoby portretowanej. W przypadku wizerunku dziecka – w związku z jego brakiem zdolności do czynności prawnych – zgoda ta jest wyrażana przez opiekuna prawnego. Bez zgody opiekuna prawnego nie jest możliwe rozpowszechnianie wizerunku dzieci. Na gruncie edukacyjnym, wyjątkiem jest sytuacja, w której osoba fotografowana stanowi „szczegół większej całości”. Przy czym już na etapie zawierania umów, warto dookreślić, co oznacza „szczegół większej całości”. Literalne brzmienie wskazywałoby na pokazanie określonej sytuacji – uroczystości szkolnej, czy też określonego wydarzenia przykładowo pokazującego grupę dzieci. Niemniej jednak nawet w takich sytuacjach tło zdjęcia, po wykadrowaniu może stać się niekoniecznie szczegółem, dlatego też warto, by strony ustaliły, co oznacza cytowane pojęcie, tak by na etapie wykonywania umowy uniknąć problemów interpretacyjnych.

Biorąc pod uwagę powyższe, co do zasady, kluczowa jest zgoda opiekuna prawnego, przy czym zgoda ta nie może być zgodą „ukrytą” w gąszczu postanowień umownych, czy też jej wyrażenie – obowiązkiem opiekuna prawnego. W konsekwencji powyższego przedmiotowa zgoda musi być dobrowolna, świadoma i wyraźna. Co więcej jej niewyrażenie nie może wiązać się z żadnymi negatywnymi konsekwencjami, przykładowo zakazem udziału dziecka w określonych zajęciach, czy też wydarzeniu szkolnym. Ponadto koniecznym jest dookreślenie zakresu zgody, w szczególności w jakich sytuacjach i w jaki sposób wizerunek dziecka może być rozpowszechniany.

Wskazać należy, iż jednostronne narzucanie obowiązku wyrażenia takiej zgody można rozpatrywać na gruncie przepisów kodeksu cywilnego dotyczących niedozwolonych postanowień umownych. Zgodnie bowiem, z art. 3851 kodeksu cywilnego „Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne)”.

Mając na uwadze powyższe, w przypadku jakiegokolwiek sporu tyczącego się wykorzystania wizerunku naszego dziecka, jako strona umowy możemy dążyć do uznania postanowienia w przedmiocie rozpowszechniania wizerunku dziecka za abuzywne, a tym samym bezskuteczne z mocy samego prawa. To z kolei oznacza, że pomimo skutecznie zawartej umowy, to konkretne postanowienie nas nie wiąże, zaś podmiot rozpowszechniający wizerunek dziecka będzie ponosił odpowiedzialność na gruncie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm.) oraz kodeksu cywilnego.

Źródła:

  1. ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm.);
  2. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. 1964 nr 16 poz. 93 z późn. zm.).