Konstruując nie jedną umowę, nigdy nie przypuszczałyśmy, że postanowienia dotyczące „siły wyższej” mogą się ziścić. W wielu umowach powtarzają się sformułowania, które wydawać by się mogło nigdy nie znajdą zastosowania, bo trudno wyobrazić sobie takie okoliczności.
Tymczasem rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego, wydanego na podstawie art. 46 ust. 2 i 4 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. 2019 r. poz. 1239 i 1495 oraz 2 020 r. poz. 284, 322 i 374), począwszy od dnia 14 marca 2020 r. do odwołania na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2, zaś rozporządzeniem z dnia 20 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii, począwszy od dnia 20 marca 2020 r. do odwołania – stan epidemii w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2. Wprowadzenie stanu epidemicznego implikowało podjęcie środków mających na celu ograniczenie możliwości rozprzestrzeniania wirusa SARS-CoV-2, w tym zwłaszcza wstrzymanie się przemieszczania pasażerów w transporcie kolejowym wykonywanym z przekroczeniem granicy Rzeczypospolitej Polskiej, obowiązkowa kwarantanna, o której mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 34 ust. 5 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, na okres 14 dni licząc od dnia następującego po przekroczeniu granicy. Oba rozporządzenia Ministra Zdrowia ustanowiły równocześnie ograniczenie prowadzenia przez przedsiębiorców w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców oraz przez inne podmioty działalności między innymi dla działalności gastronomicznych, rozrywkowych etc.
Dla wielu podmiotów aktualna sytuacja na rynku jest lub stanie się bardzo trudna. Wiele z nich posiada zobowiązania, z których teraz z uwagi na szczególną sytuację nie będzie mogła się wywiązać. Trudno bowiem realizować plany i założenia biznesowe w sytuacji, gdy większość przeszła w tryb pracy zdalnej, odwołane są zajęcia w placówkach oświatowych, ograniczone lub wyłączone godziny pracy urzędów, a niektóre usługi wymagają wręcz osobistego kontaktu stron umowy.
Brak jest wątpliwości, że epidemia koronowirusa COV-19 stanowi zdarzenie o charakterze siły wyższej, które nie dało się przewidzieć i nie można było zapobiec jego skutkom. W orzecznictwie przyjmuje się, że siła wyższa stanowi zdarzenie zewnętrzne i niezależne od ruchu samego przedsiębiorstwa.
W ślad za wypowiedzią Sądu Najwyższego zawartą w wyroku z dnia 31 maja 2019 r., sygn. akt IV CSK 129/18 siła wyższa wyznacza granicę odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Dominuje koncepcja obiektywna siły wyższej rozumianej jako zdarzenie zewnętrzne w stosunku do ruchu przedsiębiorstwa, o charakterze nadzwyczajnym, przejawiającym się w nieznacznym stopniu prawdopodobieństwa jego wystąpienia oraz o charakterze przemożnym, polegającym na niemożności jego „opanowania” i zapobieżenia jego skutkom na istniejącym w danej chwili poziomie rozwoju wiedzy i techniki. Zwykle przejawem tak rozumianej vis maior są katastrofy żywiołowe – trzęsienia ziemi, powodzie lub huragany. Za siłę wyższą mogą być także uznane zdarzenia wywołane przez człowieka, jak działania wojenne lub gwałtowne rozruchy, a także akty władzy publicznej, którym należy się podporządkować pod groźbą sankcji. Nawet nasilone i ponadnormatywne opady deszczu w miesiącu lipcu nie można uznać za siłę wyższą. Tego rodzaju zjawiska atmosferyczne, trwające nawet kilka dni, są wręcz normalne w miesiącach letnich i można uznać ich występowanie na terenie Polski za przewidywalne. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 stycznia 2001 r., sygn. akt IV CKN 150/00 wskazał ponadto, iż siła wyższa – jeśli pominąć wypadki przyjęcia przez dłużnika ryzyka jej działania oraz wypadki odpowiedzialności absolutnej – stanowi granicę odpowiedzialności odszkodowawczej w ogóle. […] Normując odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, zastrzegają one możliwość uwolnienia się od odpowiedzialności przez wykazanie, że szkoda powstała wskutek siły wyższej.
Zatem, biorąc pod uwagę aktualną sytuację oraz posiadane różnego rodzaju zobowiązania umowne, w pierwszej kolejności należy odnieść się do postanowień umowy, zweryfikować, czy posiadana przez nas umowa nie przewiduje alternatywnych rozwiązań problemu należytego wykonania umowy lub nie zawiera definicji siły wyższej, lub odpowiednich wyłączeń. Niezależnie, poza uprawnieniami wynikającymi wprost z przepisów prawa, można rozważać zwrócenie się z wnioskiem o polubowną zmianę treści łączącej nas umowy poprzez, przykładowo proporcjonalne obniżenie czynszu na czas trwania świadczenia w czasie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego w Polsce, czy też odpowiednie odroczenie terminu wykonania usługi, której należyte świadczenie wymaga kontaktu fizycznego stron umowy. Warto wypracować rozwiązanie kompromisowe – albowiem aktualna sytuacja pozostaje trudna dla każdej ze stron umowy.
Na marginesie, należy pamiętać, iż przedsiębiorca, który w obrocie z konsumentami posługuje się umową wyłączającą epidemię z definicji siły wyższej, naraża się na zarzut stosowania postanowień abuzywnych.
Źródła:
- ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. 1964 nr 16 poz. 93 z późn. zm.);
- rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego, wydane na podstawie art. 46 ust. 2 i 4 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. 2019 r. poz. 1239 i 1495 oraz 2 020 r. poz. 284, 322 i 374)
[…] ulega wątpliwości, że epidemia koronowirusa COV-19 kwalifikuje się jako zdarzenie o charakterze siły wyższej w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego. Stan ten zresztą potwierdza rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie […]
PolubieniePolubienie